poniedziałek, 28 grudnia 2015

Warto z "Wartko"

27 grudnia to dzień wyjątkowy. Po pierwsze, to pierwszy dzień po świątecznym obżarstwie. Po drugie, to dzień pamięci Powstania Wielkopolskiego. Dzień ten jest bardzo popularny w środowisku biegowym z obu powodów. Ja również uczciłam go na biegowo.

wtorek, 15 grudnia 2015

Już są!

Na blogu długo już nie gościł żaden świeży wpis. Ma to trochę związek z tą bardziej leniwą końcówką roku, jaką potrafi być grudzień. Z drugiej strony, czekałam specjalnie na pewną znaczącą decyzję. Teraz już wiem, czym mogę się z Wami podzielić. Chodzi oczywiście o plany na nadchodzący rok. A tych, zdążyło się już trochę zebrać!

poniedziałek, 23 listopada 2015

Biegi górskie w Wielkopolsce

Końcówka jesieni i zima to zwykle czas roztrenowania. Mało jest wtedy biegów, chyba że tych dedykowanych, np. z okazji czyichś urodzin, bądź takich na specjalne okazje, jak biegi mikołajkowe, czy sylwestrowe. Ja też w tym czasie zwykłam robić niewiele, ale w tym roku wygląda to nieco inaczej.

czwartek, 12 listopada 2015

Luboński Bieg Niepodległości

Nie planowałam pisać relacji z biegu niepodległości, bo 11 listopada w Polsce takich biegów jest co nie miara. Właściwie w każdej większej miejscowości w taki sposób, między innymi, obchodzi się kolejne rocznice odzyskania przez Polskę niepodległości. Ale z biegu, w którym sama dzisiaj uczestniczyłam, wróciłam tak pozytywnie nakręcona (a życiówki przecież nie zrobiłam), że musiałam gdzieś uzewnętrznić swoje emocje :-)

niedziela, 8 listopada 2015

Królewski półmaraton w Rogoźnie

Od mojego ostatniego startu w zawodach minął dokładnie miesiąc. Początkowo miał to być miesiąc spokojnego trenowania w oczekiwaniu na ostatni półmaraton tego roku. Ale w moich planach biegowych pojawił się niespodziewanie inny półmaraton. W związku z czym należało zmienić plany i okres roztrenowania rozpocząć od razu po maratonie.

wtorek, 3 listopada 2015

Jesień nastraja do pedałowania

Trochę tu ostatnio wieje pustkami, ale jestem usprawiedliwiona. W moim kalendarzu biegowym musi znaleźć się miesiąc na roztrenowanie. Roztrenowanie, innymi słowy, przerwa od biegania, ale wcale nie do próżnowania ;-) Przerzucam się wtedy na inny sport, by dać odpocząć zmęczonym bieganiem mięśniom i stawom. Ba! Nawet głowie, tej szczególnie :-)

poniedziałek, 19 października 2015

Biegiem przez Muzeum Rolnictwa

Miniona sobota była dla mnie wyjątkowa. Oczywiście wybrałam się na zawody biegowe i, jak zwykle ze znajomymi, ale ... Tym razem był jeden, mały (duży) wyjątek! Biegł ze mną mąż :-) A pojechaliśmy do pobliskiej Szreniawy na bieg przełajowy ACTIVUS RUN.

czwartek, 15 października 2015

Dramat maratoński

Każdy, kto pokonał już kiedyś magiczny dystans 42,195 km wie, że to nie lada wyzwanie. Wyzwanie pod względem czasu poświęconego na miesiące treningów. Wyzwanie pod kątem pokonania tak długiego dystansu. Wyzwanie do walki z samym sobą. Wyzwanie to może okazać się tym trudniejsze, im więcej przeszkód napotkanych po drodze.

wtorek, 6 października 2015

Entliczek pentliczek Pamiątkowski JabłeczniCZEk

W tym tygodniu moje myśli kłębią się wokół niedzielnego maratonu. Cztery miesiące treningu fizycznego na nic się zdają, kiedy głowa myśli swoje. A tu taki piękny bieg był w weekend w Pamiątkowie, a ja nawet opisać moich wrażeń nie potrafię. Dla Pamiątkowskiego Jabłecznika warto zatem trochę pogłówkować, wszak nie samym maratonem człowiek żyje ;-)

poniedziałek, 28 września 2015

Kaźmierz nadaje rytm!

W ten weekend przebiegłam swoją ostatnią połówkę przed poznańskim maratonem. W tym roku moja familia towarzyszyła mi po raz pierwszy. Jak się domyślacie, spokoju przed biegiem to ja nie zaznałam ;-) Ale od początku ...

niedziela, 20 września 2015

Szumi dokoła las, czy to jawa czy ... Forest Run?

Pomyśleć,  że minął dopiero tydzień od Krynicy, a ja już wystartowałam w kolejnych zawodach. Bo tym razem miałam przyjemność uczestniczyć w biegu Forest Run w Wielkopolskim Parku Narodowym.

czwartek, 17 września 2015

BeS kiDu power, czyli paralitycy z Krynicy

Mój ś.p. tata urodził się i mieszkał w Beskidach. Matka mojej mamy pochodzi spod Krakowa. Cała moja rodzina mieszka na południu Polski, dlatego jako dziecko jeździłam w góry dwa razy do roku, w wakacje i ferie zimowe. Co prawda nigdy nie zdarzyło nam się spacerować całą rodziną po górach. Te wyjazdy zawsze miały charakter typowych odwiedzin. Lecz ja, biegająca ciągle po polu (bo, w przeciwieństwie do wielkopolski, tak się mówi na południu na "wyjście na dwór"), jak ta skorupka za młodu, przesiąknęłam atmosferą górską, tym klimatem i sposobem bycia ludzi z gór.

sobota, 5 września 2015

Ostatni szlif przed Krynicą, czyli hasanie po WPNie

Kiedy w kalendarzu biegacza zbliża się weekend, to wiadomo że będzie długie wybieganie. Pod tym względem mój plan treningowy nie odbiega od pozostałych. Na ten weekend zaplanowane miałam 3 godziny spokojnego biegu. TEN weekend to też ostatni weekend przed Krynicą (moje pierwsze 34 km po górach). Dlatego wraz ze znajomymi, znanymi w sieci jako Kosia oraz Ziemo Cyklista :-P oraz tatą Ziema, pojechaliśmy pobiegać po Wielkopolskim Parku Narodowym, czyli po WPNie.

środa, 2 września 2015

Biegacz szczeciński

Szczecin. Turystycznie byłam tam po raz pierwszy. Biegowo również. Mieliśmy pojechać całą grupą, ale jakoś nie wyszło nam to organizacyjnie, pojechałam więc z mężem i koleżanką. Byliśmy już dzień wcześniej, żeby na spokojnie odebrać pakiety. Umożliwił to organizator, proponując uczestnikom biegu zniżkowe ceny w wybranych hotelach.

czwartek, 6 sierpnia 2015

"Pan Kotek był chory" ... na przyrost ambicji

Do Kazimierza Biskupiego na 11 edycję Biegu pod Tysiącletnimi Dębami wróciłam po trzech latach przerwy. Wtedy, w 2012 roku, był to mój najdłuższy występ. Bieg odbywał się na dystansie 15 km po lasach bieniszewskich wokół Jeziora Głodowskiego. Zawody rozgrywane były na początku sierpnia, w samo południe, dlatego towarzyszył im niemiłosierny upał. Kiedy piszę te słowa temperatura powietrza ma 33°C, a prognozy zapowiadają upały nawet do 40°C. Z tego punktu widzenia temperatura w Kazimierzu sprzed tych 3 lat to mały pikuś ;-)

wtorek, 28 lipca 2015

Aktywnego weekendu cz. 2

Tak, ten weekend był wyjątkowo aktywny. W sobotę biegłam 10 km w "Pogoni za Wilkiem" w WPNie. Trasa typowo przełajowa z zakrętami, podbiegami, po błotnistym terenie. A w niedzielę? Ha! Pętla krosowa Grodziskiego Klubu Biegacza w Zdroju ☺

poniedziałek, 27 lipca 2015

Aktywnego weekendu cz. 1

W sobotę pojechaliśmy ze znajomymi do Wielkopolskiego Parku Narodowego, gdzie odbyła się kolejna edycja biegu "Pogoń za Wilkiem". Był to bieg o charakterze przełajowym, organizowanym przez Luboński Klub Biegacza.

środa, 22 lipca 2015

O tętnie subiektywnie

Jak we wszystkim, tak i w bieganiu mamy dwie szkoły dotyczące, tu konkretnie, treningu w oparciu o tętno. Jedna szkoła mówi, że ważne jest, aby treningi opracowywać w oparciu o tętno. To właśnie tętno ma nam wyznaczać progi naszych możliwości. Inna szkoła mówi, że można delikatnie nagiąć te wskazania po to, by na treningu podkręcić nieco swoją wydolność, co ma się przełożyć na lepsze rezultaty treningu biegowego.

wtorek, 14 lipca 2015

Długie wybieganie to podstawa

Północ Polski kojarzy mi się z nudnym, płaskim krajobrazem. Jadąc nad Bałtyk zawsze miałam wrażenie, że zjeżdżam z górki, by zatrzymać się na wysokości 0 m n.p.m. Tym razem pojechałam w tamte strony, żeby wziąć udział w biegu przełajowym po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym z przewyższeniami rzędu +/- 300 m na dystansie 21 km. I nie ukrywam ... trasa była zaskakująco pofałdowana :-)

czwartek, 25 czerwca 2015

O tym, jak położyłam bieg na Dziewiczej Górze

Grand Prix Łopuchówko "Dziewicza Góra" to drugi bieg z serii "Biegam Bo Lubię Lasy". Odbywał się na terenie Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, w gminie Czerwonak koło Poznania. Trasa wiodła ścieżką przyrodniczo-leśną "Dziewicza Góra" z najwyższym wzniesiem mierzącym niecałe 150 m n.p.m.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rozalińska "13" - najbardziej cichy bieg

W tę sobotę wzięłam udział w 1. edycji biegu Rozalińska 13-tka organizowanego przez Osiedle Rozalin w Lusówku, koło Poznania. Trasa biegu prowadziła wokół Jeziora Lusowskiego. Był to pierwszy bieg z serii startów przełajowych, które zaplanowałam na lato.

czwartek, 28 maja 2015

Naprzód przygodo!

Niedługo wakacje! Jak ja się cieszę!!! <3

Myślicie może, że wyjeżdżam na jakąś malowniczą, tropikalną wyspę, albo na dziki kontynent daleko od domu, a może do innej strefy klimatycznej, bo zachciało mi się zimy latem? A nie! Urlopu w tym roku nie będzie, tak wyszło. Za to jest masa planów startowych w nowym dla mnie otoczeniu.

poniedziałek, 18 maja 2015

Dzień Konia w mieście konia :-)

W ten weekend wybrałam się na zawody biegowe do rodzinnego Konina. Odbywał się tu XVII Ogólnopolski Bieg Słupa Milowego na dystansie 10 km. Słup milowy to jeden z symboli Konina. Zabytek pochodzi z XII w. i uznaje się go za najstarszy znak drogowy w Polsce.

Witajcie!

Zapraszam do lektury mojego pamiętnika biegowego.

     M.