poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Po drugiej stronie medalu

Na 9. PKO Poznań Półmaratonie nie mogło zabraknąć i mnie. Choć wystąpiłam w dość niestandardowej dla siebie roli, bo kibica ;-) I powiem Wam, że to wcale nie łatwe zadanie!

Właściwie to nie planowałam nic szczególnego na ten dzień. Nawet nie myślałam, że pójdę kibicować. A jednak, wieczorem coś mnie tknęło i wzięłam się do pracy. Pocięłam i pomalowałam tekturę, nadziałam ją na kij od szczotki i transparent był gotowy :-) Chciałam zrobić niespodziankę ludziom z zaprzyjaźnionej ekipy.


Trasa półmaratonu przebiegała "pod moim oknem" mogłam więc tylko wyjść na ulicę i już byłabym kibicem. Ale skoro wstałam o 6 to nie było wymówki. Zapakowałam tylko pluszowe słońce do plecaka (bo strasznie padało), butelki z wodą i ruszyłam w drogę.


W sumie przeszłam wzdłuż trasy 10 km. Zmokłam, zmarzłam, spłynął mi makijaż. Zepsułam baner, utopiłam słońce w kałuży i zdarłam gardło, ale warto było!! Te wszystkie emocje, spotkane twarze, znajomi na trasie! Wspaniale! Choć kibicowanie to trudne zadanie, dlatego jednak wybieram bieganie ;-)

Fot. K.Szaszner

Gratuluję wszystkim uczestnikom i pozdrawiam znajomych wg kolejności spotkania na trasie: Beata i Szymon, Wojtek, Tomek, Paweł, Mateusz, Marcin, Krzysiek, Jacek, Baśka, Ania, Kosia, Marta, Kaśka, Ewelina, Kasia i Wojtek, Agata, Piotrek, Krzychu, Piotr, Kasia, Marta i (edyt.) Świnka :-)

A za piękne pamiątkowe zdjęcie dziękuję Kindze :-*

M.

2 komentarze:

  1. Czy któraś Marta to ja? :):)
    Bo ze mną biegła Świnka, nie Króliczek :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, a ja myślałam że to jednak zajączek :-D

      Usuń